Kilka dni temu dowiedziałam się o akcji "Lalki dla Elizy".
Wszystko jest dokładnie opisane na blogu Cecylki Knedelek.
Bardzo chętnię włączam się do tej fantastycznej akcji niesienia pomocy i w jej ramach zmajstrowałam taką oto laleczkę:
Zuziek (miała być Zuzia, ale faktycznie w drodze ewolucji wyszedł ON) ma 28 cm wzrostu, niebieskie oczy i bardzo modne w tym sezonie kolorowe włoski. Imię przyszło samo, ponieważ przez cały "proces twórczy" nuciłam pod nosem piosenkę, którą pewnie Wszyscy dobrze znacie: ...Zuzia, lalka nieduża, a na dodatek cała ze szmatek... :)
Szyjąc ją po raz kolejny uskuteczniałam domowy recykling rzeczy różnych: lalunia zrobiona jest z męskiej koszuli, ubranko zrobione z kwiecistej serwetki a wnętrzności przywędrowały z poduszki :)
Mam szczerą nadzieję, że ten mój Zuziek (mimo, że mistrzostwem świata nie jest) przyda się na coś i wesprze choć w niewielkim stopniu budżet na leczenie ślicznej dzielnej Elizy.
Zuzia ma fantastyczny kolor włosów! I piękne oczy :D Uśmiech się na twarzy rysuje od razu :))) Super!
OdpowiedzUsuńZuzia zmieniła się w Zuzka ;) i badzo się cieszę, że jej widok skłania do śmiechu :)
UsuńZuzek to doskonałe imię!!! ;))))))))))
UsuńMistrzostwem ŚWIATA jest każdy serca GEST
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Więc to jest mistrzostwo świata jak nic, a włosy ma rewelacyjne idę szukać farby na wiosnę :))))))))
Włosy się wymyśliły jak szukałam wełenki na warkocze :P
UsuńZamiast wełenki znalazłam co innego i tym sposobem z typowej laleczki wyłonił się niebieski rozczochraniec :D
hahahaa lalek ma świetne włosy! a to jest jedyny szczegół, który pominęłaś w opisie :)
OdpowiedzUsuńPowiedz proszę z czego i jak zrobiłaś takiego czochrańca? :)
hahahaha pominełam ten szczegół w opisie, bo nie wiem jak to sprecyzować ;)
UsuńWłosy są zrobione z takiej... kudłatej tasiemki?
nie wiem jak to nazwać: ta tasiemka jak leży na płasko jest szerokosci około 8 mm i po jednej stronie na szerokosci około milimetra jest przeszycie łączące te wszystkie włoseczki. Fachowej nazwy tego czegoś nie znam, ale jeśli chcesz mogę wkleić zdjęcie :)
I tą "tasiemkę" przyszywałam na okrętkę (za to przeszycie) począwszy od dołu tyłu głowy; prowadziłam ją raz w prawo raz w lewo, za każdym razem przyszywając troszkę wyżej; a jak doszłam do wysokości grzywki, to przyszywałam ją w kółko (jak ślimaczek) i skończyłam na czubku główki :)
po opisie chyba wiem co to za "tasiemka"... to coś w stylu frędzli do zasłon, tylko frędzelki nie są skręcone, a rozczesane? :)
Usuńtak, to coś takiego, tylko frendzle są dużo toporniejsze, że tak powiem; ta "tasiemka" jest o wiele delikatniejsza w dotyku
UsuńCzekamy na Zuźka! i pięknie dziękujemy
OdpowiedzUsuńjuż czeka zapakowany i gotowy do wysyłki, wyślę go zaraz w poniedziałek :)
Usuńmelduję, że lalunia została wysłana :)
UsuńNo wchodzę i się zagapiam - te włosy - ja też CHCĘ takie ;)))
OdpowiedzUsuńponoć miałaś szukać farby na wiosnę ;)
Usuńa może zamiast niebieskich, to do rudych powrócisz? :D
Ja bym chciała, ale mam włosy do pasa, naturalnie ciemne i farbowanie ciemne, żeby je zarudzić musiałabym "wybielić" najpierw, zarudzić potem... Radość na niecały miesiąc, bo one szybko rosną, a odrosty to najokropniejsza w farbowaniu rzecz... A włosy mam w dobrej kondycji i szkoda mi...
UsuńMiłość do rudego będę wyciskać na obrazkach ;)))
zapraszam do mnie po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńdziękuję za uznanie :)
UsuńZuzek dotarł do Poznania
OdpowiedzUsuńdziękuję za informację :)
Usuń