Zdążyłam w ostatniej chwili, żeby zgłosić się do Kraciastego Wyzwania zorganizowanego przez LolęJoo. Uffffffffff :)
Do wyzwania zgłaszam kraciastą sukienkę... dla mojej łucznikowej Kornelci ;)
Sukienka ma wyszyte z pomocą maszyny moje inicjały: na froncie "A", na tyle "W". Sukienka miała być dwustronna: z jednej strony niebiesko-biała krateczka (jak niebo w pogodę), a z drugiej czerwono-biała krateczka (jak truskawki lub maliny), ale ostatecznie jest jednostronna, choć gdyby ktoś zajrzał pod spód, to się miło zdziwi :D
Ubranko uszyłam z tkanin zalegających od dobrych już kilkunastu lat, a więc uszytek kwalifikuje się również do akcji Uwalniania Tkanin zorganizowanej i zapoczątkowanej przez Lil z Zapomnianej Pracowni :)
Obskoczyć dwa wyzwania za jednym zamachem, gratuluję! Sukieneczka bardzo gustowna, leży jak ulał!
OdpowiedzUsuństarałam się, żeby pasowała, bo była potrzebna coby się moja Kornelcia nie kurzyła zanadto :)
UsuńŚliczna sukieneczka:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)))
UsuńKapitalna sukieneczka :) haft jest prześliczny - podziwiam :) ja nie umiem. Z tym, że ja mam starą Łusię (Łucznik 466) na której też teoretycznie też powinno się dać ;)))
OdpowiedzUsuńto był mój pierwszy haft z użyciem maszyny więc tak sobie kombinuję, że skoro mnie się udało, to Ty też dałabyś rade :)))
UsuńHaft Mistrzyni!
OdpowiedzUsuńMaryś, spąsowiałam przez Ciebie, bo wcale się mistrzynią nie czuję :P
Usuń"Dwa w jednym" :)) Inicjały cudo!!! Ja jednak zajrzałabym pod spód sukieneczki:)))
OdpowiedzUsuńpostaram się pokazać, co jest pod spodem, ale dopiero za kilka dni :)
UsuńŚwietny pomysł. I jakie precyzyjne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiekna sukieneczka :) Na pewno dzieki niej fajnie sie prezentuje Twoj kacik krawiecki :) Moja maszyna niestety stoi gola :) bo generalnie w uzyciu ale za to odkurzana przy prawie kazdym sprzataniu, podobnie jak moj staruszek overlock. Pedzelki do czysczenia maszyn mi sie nie sprawdzaja za to odkurzacz rzadzi! :D
OdpowiedzUsuńNie mam kącika krawieckiego i dlatego właśnie ubranko było niezbędne mimo tego, że maszyna w użyciu :))) Ale plany na takowy są i owszem ;)
UsuńPrzepiękny haft
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńNie ma jak materiały sprzed lat ;) Świetne ubranko a haft no no, jestem pod wrażeniem ♥
OdpowiedzUsuń♥♥ :)
UsuńOch. Mi się podoba <3 Jednak ja mam Pana Łcznika i prędzej przydałby się frak. Ej! Dobra myśl.
OdpowiedzUsuńCo racja to racja - facet w sukience wyglądałby dość niepoważnie :))))
UsuńWygląda pięknie! Moja maszyna niezbyt często jest w użyciu, więc muszę w końcu zabrać się za ubranko dla niej :) Twoje jest świetne, wspaniale wykończone, inicjały - fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam!
Asia
Dziękuję za uznanie :)
UsuńSukienka pasuje jak ulał...
OdpowiedzUsuńKrój...kolorystyka i wykonanie...cudo!!!Podziwiam umiejętności...
A w Nowym Roku....samych ''cudów'' życzę...:)
Dziękuję i wzajemnie życzenia przesyłam :)
UsuńDziękuję bardzo za życzenia :)
OdpowiedzUsuńsukienka jak z wybiegu :D haft kapitalny :-)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPiękny pokrowiec na maszynę. Ja mam taki ordynarny, plastikowy, co dołączyli do maszyny. Ale może się zmobilizuję, żeby taki uszyć dla swojej Władzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj, polecam uszycie własnego pokrowca na maszynę, bo przyjemniej się na nią patrzy we własnym ubranku :)
Usuń