Zdążyłam w ostatniej chwili, żeby zgłosić się do Kraciastego Wyzwania zorganizowanego przez LolęJoo. Uffffffffff :)
Do wyzwania zgłaszam kraciastą sukienkę... dla mojej łucznikowej Kornelci ;)
Sukienka ma wyszyte z pomocą maszyny moje inicjały: na froncie "A", na tyle "W". Sukienka miała być dwustronna: z jednej strony niebiesko-biała krateczka (jak niebo w pogodę), a z drugiej czerwono-biała krateczka (jak truskawki lub maliny), ale ostatecznie jest jednostronna, choć gdyby ktoś zajrzał pod spód, to się miło zdziwi :D
Ubranko uszyłam z tkanin zalegających od dobrych już kilkunastu lat, a więc uszytek kwalifikuje się również do akcji Uwalniania Tkanin zorganizowanej i zapoczątkowanej przez Lil z Zapomnianej Pracowni :)